A to dlatego, że Kubuś przez ostatnie 3 tygodnie miał ciężki okres, że tak powiem
"bunt na pokładzie" :P
Całymi dniami marudził, płakał, nie chciał spać, sam nie wiedział czego chce...
Ulubione słowa : NIE i DAJE ( czyli daj :P ), powtarzane milion razy.
Oj to były bardzo ciężkie dni dla nas wszystkich, ale na szczęście wszystko wróciło do normy :)
Ostatnio wybraliśmy się w rodzinne strony Dawida czyli na Dolny Śląsk a dokładnie do Świeradowa. Uwielbiam tam jeździć :) Oprócz tego odwiedziliśmy Wrocław, Park Miniatur w Kowarach, Szklarską Porębę i Goerlitz.
Pogoda nam dopisała, codziennie świeciło słońce i +17 stopni na termometrze! No po prostu cud, miód...
Dziś zdjęcia z jednego z moich ulubionych miejsc w Świeradowie.
Cisza, spokój, cudowne widoki - magiczne miejsce! :)
Na dziś tyle, reszta zdjęć z naszego wyjazdu jutro :)
Miłego dnia! :)
PS: to na pewno nie ostatnie zdjęcia ze Świeradowa :P
Właśnie dzisiaj koleżanka wspominała mi o Świeradowie że jest tam bardzo ładnie no i widzę że się nie myliła:) Jak tylko się pogoda poprawi to pozwiedzać :)
OdpowiedzUsuńJa też polecam :) Dla mnie w Szklarskiej czy w Karpaczu za dużo ludzi a w Świeradowie dużo spokojniej :) a widoki też cudne :) Jak będę miała więcej czasu to wrzucę więcej zdjęć ze Świeradowa :)
UsuńŚliczne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńCo do buntu i marudzenia to też przez to przechodziliśmy. Wszystko szybko mija - to taki etap więc nie martw się ;) Nie mniej jednak anielskiej cierpliwości życzę :)
Pozdrawiam
Dziękuje :)
UsuńOj ten bunt to jakaś masakra! Dobrze, że już się uspokoiło :) Pozdrawiam :)
Pieknie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuje :) :*
Usuń